Co roku 23 kwietnia obchodzony jest Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich.

Czytanie jest dla mnie okazją do poznania czegoś innego, do odpoczynku, odreagowania, ale również do poszerzania swojej wiedzy.

Co czytam? Czytam mniej niż mój brat, ale więcej niż statystyczny Polak…

  • Z całą odpowiedzialnością i wnikliwością projekty uchwał przygotowywane na sesje czy wszystkie inne dokumenty związane z funkcją radnego. Także dokumenty strategiczne dla gminy i realizowane programy.
  • Na pewno informacje prasowe, które dostarczają wiedzy n/t codziennych wydarzeń. Także prasę lokalną!
  • Często również ogłoszenia mojego Wydziału Pedagogicznego n/t odwołanych zajęć czy innych wydarzeń uczelnianych.
  • Ciekawe są także recenzje filmów czy spektakli teatralnych, zawsze to pomaga wybrać coś naprawdę wyjątkowego!
  • Książki… I te z kanonu uczelni, czyli te przeznaczone w ramach edukacji na studiach wyższych. A także w wolnych chwilach, m.in. często łączę czytanie książki z oglądaniem jej filmowej adaptacji.
    • Z literatury faktu? Wspomnienia obozowe.
    • Z nurtu społecznego? Opisy przemian społecznych, książki psychologiczne. Dzieła Schmitta, Fromma, Baumana i Tischnera…
    • Dla rozrywki? Książki Charlesa Martina czy wciągający dobry kryminał.
  • Książka tradycyjna czy e-book? Zdecydowanie tradycyjna papierowa wersja książki, choć zdarzyło się przeglądać lub czytać z ekranu laptopa.

Co mogę polecić do przeczytania?

Temu, kto lubi odkrywać nieznaną historię, ale z elementami niepewności i ciągłej zmiany akcji, to polecam książkę Charlesa Martina, pt. „W pogoni za świetlikami”.

w-pogoni-za-swietlikami

Bardzo zainteresowała mnie książka Angeliki Kuźniak „Papusza”. Historia społeczności romskiej, a zwłaszcza tytułowej bohaterki Bronisławy Wajs, która została sławna cygańską poetką. Ale w listach do Juliana Tuwima szczerze wyznała, że „…nic nie umiem i to, co piszę, to takie proste, dziecko lepiej napisze, jak ja piszę. A czytać, nie czytam żadnej książki, bo nie mam czasu.”.

papusza

O zmaganiu się z chorobą, przeciwnościami losu, ale i o czerpaniu z życia tego, co najpiękniejsze i najcenniejsze opowiada książka „Życie na pełnej petardzie” Piotra Żyłki i ks. Jana Kaczkowskiego. Polecam szczególnie wtedy, gdy jest nam ciężko…

jan-kaczkowski-zycie-na-pelnej-petardzie

Co na przyszłość? Przekonamy się niedługo…