W nadzwyczajnych okolicznościach spowodowanych inflacją, kryzysem energetycznym i wojną w Ukrainie, przyszło projektować przyszłoroczny budżet. W takiej atmosferze powstał budżet ambitny, bo zakładający zadania za wielkie pieniądze. Pewnie również nieco kontrowersyjny, bo nie zakłada postulatów wszystkich podmiotów składających swoje wnioski do miejskiej kasy.
Ale ten budżet zapewnia ciągłość funkcjonowania urzędu, naszych jednostek kultury, sportu i oświaty, daje pewność realizacji m.in. zadań utrzymania czystości, wynagrodzeń pracowniczych i i działań ekologicznych i mieszkaniowych.
W tym budżecie, chyba jak nigdy dotąd, widać politykę podatkową naszego kraju, która sukcesywnie zmniejsza dochody z PIT (o blisko 2 mln zł w porównaniu 2023/2022), jak i niedoborów związanych z utrzymaniem oświaty (wydatki gminy wzrosną o 3 mln zł w stosunku do roku bieżącego). Jednocześnie przekazuje mnóstwo dodatkowych zadań zleconych, m.in. rozpatrywanie wniosków o dodatki osłonowe, elektryczne, węglowe, a teraz nawet w sferze sprzedaży węgla.
Maleją nam wpływy z opłaty targowej. Będę prosił o dokładne wyliczenia, by w przyszłości rozważać ewentualną propozycję jej zniesienia, by w ten sposób ożywić handel na naszych targowiskach, dając tym samym drobnym przedsiębiorcom wsparcie w trudnych czasach inflacji.
Przed nami wyzwania zarówno w sferze ekonomicznej, jak i tej społecznej: czekają nas stanowcze decyzje w zakresie zapadlisk, odorów w mieście i docierających do nas wstrząsów górniczych.